Pseudo-Dionizy Areopagita – wczesnochrześcijański autor pism teologicznych Corpus Dionysiacum, uważany za twórcę angelologii [w teologii chrześcijańskiej część dogmatyki zajmująca się bytami duchowymi jakimi są anioły.]
Poznanie teologiczne: metoda pozytywna i negatywna oraz doświadczenie mistyczne
Pseudo-Dionizy wyróżnia dwie metody teologii, które wzajemnie się uzupełniają: pozytywną i negatywną. Posługując się metodą pozytywną przypisuje się Bogu doskonałości wykryte w świecie przez Niego stworzonym: byt, dobro, życie itp. Natomiast na drodze metody negatywnej należy iść głębiej i wszystkim tym atrybutom Boga zaprzeczyć, z powodu Jego absolutnej transcendencji. Bóg nie jest bytem, dobrem, życiem, itp. w takim znaczeniu, w jakim my rozumiemy te słowa. Metoda negatywna prowadzi do uznania naszej głębokiej niewiedzy wobec boskiej tajemnicy.
Poznanie Boga poprzez metodę negatywną jest powiązane z poznaniem osiągniętym dzięki doświadczeniu mistycznemu. Ich podobieństwo polega na tym, że jedno i drugie poznanie dochodzi do stwierdzenia ciemności niewiedzy, kontemplacji ponad biernym bezruchem rozumu, oraz do ujęć Boga wolnych od materii i przestrzeni. Natomiast różnica polega na tym, że poznanie metodą negatywną jest rozumowe, oparte na drodze dialektyki: „Bóg jest taki a taki, a zarazem całkowicie inny”. Z kolei poznanie wypływające z doświadczenia mistycznego jest wolne od uwarunkowań rozumu i jest efektem miłosnej ekstazy. Dzięki łasce człowiek ma udział w wiedzy samego Boga.
"Pełnia światła Bożego przenika wprawdzie wszystkie szczeble pośrednie, ale jego siła słabnie, w miarę jak sięga coraz to niższych szczebli. Świat stworzony, który pochodzi od Boga, dąży cały z powrotem do Boga jako do ostatecznego celu swojego rozwoju"
CONSONANTIA ETCLARITAS
Koncepcja emanacyjna Plotyna i Pseudo-Dionizego była
zbudowana na modelu światła: przyjmowała, że byt ma naturę światła, że promieniuje tak jak ono. W szczególności piękno absolutne i promieniowanie z niego wszelkiego piękna wyobrażała sobie na wzór światła. Konsekwencją tego było, że do estetyki wprowadziła pojęcie światła jako podstawowe pojęcie.
Pseudo-Dionizy wielokrotnie przedstawiał piękno jako światło, blask (lumen, claritas); raz zaś jeden to nowe jego pojęcie złączył w jednej formule z tradycyjnym pojęciem piękna jako harmonii (consonantia). W formule tej piękno zostało określone jako consonantia et claritas; to znaczy -jako harmonia i światło, czy proporcja i blask. Niewiele było w dziejach estetyki formuł, które by znalazły tak wielki i trwały oddźwięk jak ta, raczej przygodnie wypowiedziana przez Pseudo-Dionizego: stanowić będzie, zwłaszcza w dojrzałym średniowieczu, podstawową tezę estetyki.
MOTYW TEISTYCZNY
Estetyka Pseudo-Dionizego miała właściwie jeden tylko motyw: motyw absolutnego piękna. Pojmowała go teistycznie, modyfikując panteistyczną jego koncepcję, występującą w estetyce późnej starożytności. Dała mu postać radykalną, wyłączną, głosiła go we wszystkich wariantach:
piękno jest z absolutu, w absolucie, zmierza do absolutu. Albo w języku teologicznym, używanym przez następców Pseudo-Dionizego: piękno jest z Boga, w Bogu i ku Bogu zmierza.
Konsekwencje tego jednego motywu sięgały daleko. Przede wszystkim:
1) Weszło do estetyki chrześcijańskiej pojęcie piękna absolutnego, deprecjonując to piękno zmysłowe, które jest punktem wyjścia wszystkich rozważań estetycznych.
2) Zarazem weszła do estetyki chrześcijańskiej koncepcja emanacji piękna zmysłowego z absolutnego, która spowodowała, że piękno zmysłowe nabrało sensu symbolicznego i
reprezentowało piękno absolutne.
3) Do estetyki weszło pojęcie światła; piękno zaczęto określać jako światło, jasność, blask, bądź - kompromisowo - jako harmonię i blask, consonantia et claritas.
4) Rozwój idący w starożytności ku temu, że piękno stopniowo traciło swą ogólnikowość i stawało się pojęciem swoiście estetycznym, zatrzymał się, a nawet zawrócił: pojęcie piękna zaczęło z powrotem tracić swój sens estetyczny i stawać się ogólnikowym pojęciem metafizycznym.
5) Sprawy piękna estetyka dionizyjska ze sfery doświadczenia przesunęła częściowo w sferę spekulacji, a częściowo - w sferę tajemnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz